Meet Beauty po raz drugi



Pierwszy majowy weekend dobiega końca - ja te dwa dni spędzam na uczelni, więc zazdroszczę wszystkim, którzy mogą posiedzieć przy grillu w gronie znajomych.


Hotel Lord w Warszawie



Mam wrażenie, że posta z relacją z mojego pierwszego wyjazdu na Meet Beauty pisałam wczoraj. A tu już za nami kolejna edycja. W tym roku było spokojniej, jednak ponownie dostałam się z listy rezerwowej. W tym roku IV edycja odbywała się w przepięknym (i bardzo luksusowym) Hotelu Lord w Warszawie, nieopodal lotniska Chopina (Okęcie) . Było o wiele bardziej kameralnie niż w poprzednim roku, ponieważ byłyśmy tylko my - blogerki. Dla przypomnienia dodam, że poprzednia edycja była połączona z targami kosmetycznymi,na które mógł wejść każdy ;)

Wraz z Dorotą podczas warsztatów Neess

Razem z Dorotą (dorotxycosdladuszyidlaciala.blogspot.com) swoja podróż rozpoczęłyśmy już o 4:10 z naszego rodzinnego Inowrocławia! Chyba pierwszy raz w życiu prostowałam włosy o 3 nad ranem! Pomimo tak wczesnego wyjazdu przez cały dzień nie czułam zmęczenia. Atmosfera, która panowała podczas konferencji nie pozwalała zasnąć!  Naszym pierwszym przystankiem - a zarazem miejscem przesiadki - była Bydgoszcz. W Warszawie byłyśmy chwilę przed dziewiątą, gdzie w ogromnym ścisku dojechałyśmy na miejsce - do Hotelu Lord. My zdecydowałyśmy się z wynająć pokój w hotelu naprzeciwko - B&B Hotel Warszawa-Okęcie.

To już drugi raz!

Rejestracja i odbiór identyfikatorów trwała od 9.Konferencja zaczynała się o godzinie 10, gdzie zostałyśmy ciepło przywitane przez Anię Pytkowską.

Rozpoczęcie konferencji

Następnie udałyśmy się na warsztaty z panelu paznokciowego - Nowy wymiar manicure hybrydowego! Nowa rewolucyjna baza peel off od Neess.

Warsztaty Neess

W bardzo kameralnym gronie (około 20 osób) miałyśmy możliwość poznania bazy, która nie wymaga utwardzania w lampie, a co najważniejsze do ściągnięcia hybryd nie będzie potrzeby aceton czy frezarka. Wystarczy podważyć patyczkiem i odchodzi jak naklejka. Jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi, ponieważ należę do grupy kobiet, które nienawidzą zdejmowania lakieru hybrydowego. Warsztaty te były prowadzone przez ciekawą parę - wosk z pazurem.


Jednak wiele nieścisłości wynikające z zadawanych pytań sprawiły, że intersuje mnie ta baza pod względem trwałości - nadal nie rozumiem dlaczego nie można nakładać jej na paznokcie dłuższe niż opuszek palca... Ale trzeba przyznać,że produkt jest na tyle innowacyjny, że blogerska ciekawość została we mnie pobudzona w stu procentach! 
Warsztaty O2Skin

Po warsztatach z Neess udało mi się być na warsztatach O2Skin. Prowadząca - Iwona Szubelska - opowiadała o działaniu tlenu w kosmetykach. Dzięki obecności tlenu w stężeniu 30% kosmetyk dociera głębiej - do komórek, przez co skóra jest bardziej nawilżona, jędrna  a zmarszczki są wygładzone. Na marginesie powiem, że już testuję te kosmetyki i za jakiś czas opowiem o nich troszeczkę więcej.


W międzyczasie trwały wykłady - ale między rozmowami z Wami, warsztatami i odwiedzaniem stoisk partnerów w sobotę na te wykłady nie dotarłam. 

Jak już wspomniałam o stoiskach to warto dodać, że te były zjawiskowe! Annabelle Minerals oraz Natura Siberica genialnie wpisywały się w swoje naturalne trendy. Nam sprawiając przy tym mnóstwo radości, dzięki udostępnieniu wianków, w których chyba każdy wygląda genialnie! Do stanowiska Pollenna Ewa zawsze były największe kolejki, a to dlatego, że można było wykonać badanie skóry. Nie pytajcie co wyszło - ja już podjęłam walkę!

W niedzielę, od samego rana, miałyśmy świetną zabawę na warsztatach Natura Siberica. Po genialnym wykładzie, jak dzieci bawiłyśmy się w tworzenie własnego kosmetyku. Był to peeling różany, który genialnie pachniał i jak się sprawdził! W marce Natura Siberica zaskoczyło mnie to w jaki sposób pozyskują rośliny do swoich kosmetyków. Jestem pod ogromnym wrażeniem marki i jak zawsze omijałam ją na zakupach to teraz wypatruję jej na półkach ;)

Ostatnie warsztaty w jakich uczestniczyłam to były warsztaty z marką Pierre Rene oraz z cudowną Moniką (Candymona), która była prowadzącą te warsztaty. Poznałyśmy sposoby jak wykonywać manicure hybrydowy aż pod skórki oraz pokazano nam kilka prostych, ale efektownych zdobień. Na koniec same mogłyśmy poćwiczyć trochę na wzornikach!

W niedzielę były również wykłady oraz panele dyskusyjne. Byłam na jednym - ostatnim o metamorfozie bloga Sylwii (czerwonousta.pl). Dało mi to trochę do myślenia i mam zamiar wprowadzić małe zmiany na blogu. 

Na stoisku Efektimy Panie z zapałem opowiadały o kosmetykach tej marki. Nie uwierzycie, ale znalazłam tam balsam waniliowy, który wanilią kompletnie nie pachniał! Tylko cudownie, słodko. Dowiedziałyśmy się, że to celowy zabieg marki  - bardzo na plus! Było również stanowisko marki Mustela oraz Roge Cavailles. 


Zarówno pierwszego jak i drugiego dnia zostałyśmy przepysznie nakarmione. Można było wybierać z mnóstwa dań oraz deserów...Przepraszam,czy ma ktoś przepis na te banany co znikały w zastraszającym tempie?!

No i ścianka - chyba najpiękniejszy element i najbardziej pożądany. Na tyle ile czas pozwalał ponownie trzymałyśmy się w jednej ekipie - Dorota,Marzena i Ania. Dla porównania wstawiam zdjęcie sprzed roku oraz obecne ;)

Bardzo się cieszę, że mogłam ponownie stać się częścią tej konferencji. Dziękuję dziewczynom za cudownie spędzony czas oraz wszystkim tym, z którymi udało mi się choć chwilkę porozmawiać. Mam nadzieję, że za rok również napiszę dla Was relację z tego wydarzenia ;)


Dziękuję również wszystkim sponsorom za przygotowane dla nas paczki! Jest tego tyle, że ciężko zdecydować się od czego zacząć!


Jeśli chcecie zobaczyć relację na gorąco, serdecznie zapraszam na profil instagramowy, gdzie zapisałam relację z tych dni!


A tymczasem powoli szykuję się na See Bloggers!

12 komentarzy :

  1. żaneta serocka5 maja 2018 19:45

    piękny stylowy hotel a jednocześnie nowoczesny, fajne stanowiska marek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miritirllo8 maja 2018 21:12

      to prawda, hotel był stylowy :)

      Usuń
  • Ale się zmieniłyście przez ten rok, zupełnie inaczej wyglądacie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miritirllo8 maja 2018 21:11

      Niektórzy uważają, że nic się nie zmieniłyśmy :D Ale ja też widzę różnicę - może przez to, że nie jestem "januszowo" opalona :D

      Usuń

Dziękuję za KAŻDY komentarz. Uśmiech pojawia mi się na twarzy kiedy pojawiają się wasze spostrzeżenia - nie tylko te pozytywne, ale i negatywne :)

Copyright © 2014 Lifestyle, beauty, food by Miritirllo , Blogger